Zgromadzenie legislacyjne województwa świętokrzyskiego, zwane sejmikiem, odrzuciło w czwartek plan budżetowy na rok 2024. Liczbę 13 radnych opowiedziało się przeciwko temu planowi, podczas gdy tylko dwunastu poparło propozycję, a pięciu członków zgromadzenia nie uczestniczyło w procesie głosowania. Jednakże, mimo to, sejmik zgodził się na wieloletnią prognozę finansową obejmującą lata 2024-2040.
Marszałek regionu świętokrzyskiego, Andrzej Bętkowski z partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), dowodził, że proponowany przez niego budżet był pełen ambicji i skupiający się na inwestycjach. Przewidywany budżet na następny rok wynosił ponad 1,5 miliarda złotych, gdzie znaczna część, czyli ponad 830 milionów złotych, miała zostać przeznaczona na projekty inwestycyjne.
Według Bętkowskiego, budżet był nastawiony na inwestowanie. Marszałek podkreślił, że inwestycje stanowiły 55 procent całkowitych wydatków, z których największa część miała zostać wykorzystana na budowę i renowacje dróg wojewódzkich. Wśród kluczowych projektów wymienił m.in. budowę obwodnic dla Nowego Korczyna i Włoszczowy oraz południowej obwodnicy Morawicy, a także modernizacje dróg wojewódzkich o numerach 755 i 777.
Radni opozycji krytycznie odnieśli się do planu finansowego, którzy w ostatnich miesiącach zdobyli większość miejsc w sejmiku. Przewodniczący klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego, Andrzej Swajda, stwierdził, że zarząd regionu od pięciu lat nie wykorzystuje dostępnych możliwości dla rozwoju regionu. Sugerował, że choć poprzednie budżety były ambitne, to jednak często dochodziło do redukcji szczególnie wydatków majątkowych. Zwrócił uwagę na fakt, że roczne budżety były rekordowo wysokie, co było spowodowane inflacją, ale pozostaje pytanie o realną wartość nabywczą tych funduszy.